Gatunek: dramat, romans, thriller, komedia
Kraj produkcji: Indie
Język: hindi
Czas trwania: 3 godz. 8 min.
Premiera: 15 sierpnia 1975
Reżyseria: Ramesh Sippy
Scenariusz: Salim Khan, Javed Akhtar
Występują: Dharmendra, Amitabh Bachchan, Sanjeev Kumar, Hema Malini, Jaya Bhaduri, Amjad Khan
Muzyka: Rahul Dev Burman
Zdjęcia: Dwarka Divecha
Produkcja: G.P. Sippy
Fabuła:
Thakur Baldev Singh (Sanjeev Kumar) szuka zemsty na Gabbarze Singhu (Amjad Khan) za zabicie rodziny. Nie może sam wymierzyć sprawiedliwości, dlatego zatrudnia Veeru (Dharmendra) i Jaidev'a (Amitabh Bachchan). Obaj są skazańcami, którzy decydują się wykonać zadanie za odpowiednie wynagrodzenie. Zgadzają się na to, by dostarczyć żywego Singha. Jednak rzeczy nie idą tak łatwo jak planowano. Veeru zakochuje się w Basanti (Hema Malini), a Jai w owdowiałej synowej Thakura - Radhie (Jaya Bhaduri). Na dodatek Gabbar porwał Basanti, aby zwabić do siebie Jai'a i Veeru i ich zabić.
~✽~
Zauważyłam, że ostatnio skupiam się tylko na współczesnych filmach, a całkiem zapomniałam o starszych produkcjach. Pora to zmienić. Sięgnęłam więc po Sholay. Tytuł już wielokrotnie obił mi się o uszy, ale jakoś wzbraniałam się przed tym seansem. Odstraszała przede wszystkim imponująca długość filmu (3 godz. 8 min), a przy tym stare filmy za zwyczaj trochę się dłużą. Miałam w planie obejrzeć film na dwie części, ale w końcu obejrzałam na raz. W połowie tak mnie zainteresował, że siłą nie można mnie było oderwać od oglądania!
Film opowiada historię dwóch przyjaciół, skazańców o złotych sercach Jai'a i Veeru, którzy podejmują się, na zlecenie Thakura - niegdyś dzielnego oficera policji, dziś naczelnika wioski - schwytać groźnego przestępcę Gabbara Singha. Początkowo złodziejaszkom chodzi tylko o szczodrą zapłatę, jaką mają otrzymać za dostarczenie Thakurowi żywego Gabbara, jednak z czasem schwytanie przestępcy staje się dla przyjaciół sprawą osobistą.
Sholay jednym zdaniem można określić jako rewelacyjny, ponadczasowy masala movie z lat 70-tych z dobrą obsadą.
Stare bollywoodzkie kino rządzi się zasadą, że w filmie nie może zabraknąć niczego, aby nie zostawić widzom wychodzącym z kina niedosytu. Dlatego w Sholay też niczego nie zabrakło. Jest tu komedia, romans, thriller, akcja, postrzały, miłość, łzy, śmiech i śmierć i piosenki.
Jak to stare filmy niektóre sceny są po prostu zbyt przydługie, co zaczyna troszeczkę nudzić. Tak naprawdę film rozkręca się dopiero od połowy. Pierwsza połowa jest fajna, ale troszkę nudnawa, jednak później zaczyna się dziać, a końcówka wciska w fotel.
Niektóre sceny są zrobione tak, że aż dreszcz przechodzi. A tańczącą, zdeterminowaną Hemę Malini można oglądać godzinami. Jest też wiele zabawnych scen, np. naczelnik więzienia i to jak Jai i Veeru z niego uciekli.
Przyznam, że jak dotychczas Sholay to najstarszy film jaki oglądałam. Zazwyczaj nie zagłębiam się aż do lat 70-tych. 90-te, 80-te w zupełności mi wystarczają. Nie wiem jak w innych filmach z tego okresu, ale tu całkowicie nie widać tych lat filmu. Można powiedzieć, że film jest ponadczasowy. Stare, ale jare :)
Film jest bardzo ciekawy z tego względu, że nie mamy tu do czynienia z jedną główną postacią. Jest wiele ciekawych wątków i możemy zobaczyć całą historię z kilku perspektyw, obserwując jak wydarzenia wpływają na poszczególne postaci.
Obsada jest świetnie dopasowana. Sanjeev Kumar był świetny w roli Thakura. Chyba najbardziej przekonał mnie swoją rolą z całej obsady. Postać również bardzo realistyczna. Widać, że Sanjeev jest bardzo dobrym aktorem.
Amjad Khan jako bezwzględny Gabbar Singh był rewelacyjny. Tej mimiki twarzy i tonacji głosu nie da się podrobić! Postać bezwzględnego łotra świetne wykreowana.
Podobała mi się też postać Veeru odgrywana przez Dharmendra. Świetna kreacja aktorska - postać, której nie da się nie lubić, pomimo jej wielu wad. Sam Dhamarmedra bardzo mi się spodobał, ma w sobie to coś ;) Na ekranie partnerowała mu (przyszła żona) młoda Hema Malini, która bezkonkurencyjnie wypadał a w roli gadatliwej Basanti. Razem całkowicie skradli ekran. Tworzą świetną parę i muszę poszukać jeszcze jakiś produkcji z ich duetem.
Możemy też podziwiać młodego Amitabh'a Bachchan'a jako Jai'a i jego żonę, młodziutką Jayę Bhaduri jako Radhę. Postać Jai'a troszeczkę mało rozwinięta, ale za to świetnie odegrana przez Amitabh'a. Tak samo jak Jaya Bhaduri w roli Radh'i sprawdziła się świetnie, choć w sumie nie miała wielkiego pola do popisu. Moim zdaniem można było troszeczkę rozszerzyć tę postać.
Piosenki są bardzo fajne, ale ciut przy długie. To plus przedłużające się niektóre sceny wpływa na długość filmu, który mógłby być jakieś 20 minut krótszy. Mimo to soundtrack świetny. Ponadczasowy, który u mnie jak najbardziej może konkurować z młodymi soundtrackami.
Sholay to seans na którym można się pośmiać, wstrzymać oddech, a także na koniec popłakać (niezbędne chusteczki!). Każdemu kto jeszcze nie widział, jak najbardziej polecam. Sama na pewno jeszcze powrócę do tej produkcji. Film trafia na półkę ulubionych.
Obsada:
- Thakur Baldev Singh - Sanjeev Kumar
- Jaidev (Jai) - Amitabh Bachchan
- Gabbar Singh - Amjad Khan
Ciekawostki:
- Film wyświetlany był 286 tygodni (ponad 5 lat) w mumbajskim kinie "Minerwa".
- W 1999, BBC Indie ogłosiło go "Film of the Millennium".W 2005 w Indiatimes Movies film zaliczono do 25 najbardziej godnych uwagi filmów Bollywoodu, (Top 25 Must See Bollywood Films).
- To film, który w historii kina Indii przyniósł największy dochód.
- W 1999 roku jury na 50-lecie Nagród Filmfare przyznało Sholay specjalną nagrodę najlepszego filmu 50 lat Bollywoodu.
- Rolę Gabbara Singha zaproponowano Danny'emu Denzongpie, ale był on zajęty kręceniem filmu "Dharmatma" w Afganistanie. Ostatecznie rolę otrzymał Amjad Khan.
- Aktor Shatrughan Sinha miał pierwotnie zagrać rolę Jaia, ale Amitabh Bachchan przekonał producentów, że to on bardziej nadaje się do tej roli.
- Film z powodu niskiej oglądalności miano wycofać z kin. Jednak z czasem frekwencja się znacznie poprawiała i film, jak dotąd, jest największym hitem indyjskiej kinematografii.
- Zdjęcia były kręcone w studio w Ramnagram i na obrzeżach Bangalore w Karnataka w Indiach.
- Klasyk wszech czasów otrzymał tylko jedną nagrodę Filmfare - za najlepszy montaż (M.S. Shinde). Nagrody zgarnął wówczas Deewar, w aż 7 kategoriach, w tym za najlepszy film, reżyserię, scenariusz.
- Amitabh Bachchan mógł zginąć podczas kręcenia końcówki filmu, gdy zabłąkana kula "Dharmendry" minęła go o milimetry.
- Nakręcenie sekwencji napadu na pociąg trwało 20 dni.
- Dharmendra i Hema Malini zagrali w Sholay zakochaną parę, podobnie jak Amitabh Bachchan i Jaya Badhuri. W obydwu przypadkach filmowy romans przekształcił się w prawdziwe uczucie.
- Film został ponownie wydany w 3D 3 stycznia 2014 roku.
- Postać "Gabbar Singh" stała się tak sławna, że firma Britannia Biscuits zrobiła reklamę z Amjad'em Khan'em zachęcającą do zakupu ciastek. To był pierwszy raz, kiedy firma użyła postaci czarnego charakteru do publicznej wiadomości. Reklama stała się hitem wśród dzieci i sprzedaż się powiodła.
- W 2007 roku powstał remake Sholay wyreżyserowany przez Ram'a Gopal'a Varma pt. Aag, który okazał się kompletną klapą.
Reklama z Gabbarem ;) |
Filmfare 1976
nominacje: 9 | wygrane: 1
- Nagroda za najlepszy montaż - M.S. Shinde
- Nominacja do nagrody dla najlepszego filmu - G.P. Sippy
- Nominacja do nagrody dla najlepszego aktora pierwszoplanowego - Sanjeev Kumar
- Nominacja do nagrody dla najlepszego reżysera - Ramesh Sippy
- Nominacja do nagrody dla najlepszego aktora drugoplanowego - Amjad Khan
- Nominacja do nagrody za najlepszą rolę komediową - Asrani
- Nominacja do nagrody za najlepsze materiały do scenariusza - Javed Akhtar
- Nominacja do nagrody dla najlepszego piosenkarza śpiewającego na podkładzie muzycznym - R. D. Burman za "Mehbooba Mehbooba"
- Nominacja do nagrody dla najlepszego reżysera muzycznego - Rahul Dev Burman
- Nominacja do nagrody dla najlepszego tekściarza - Anand Bakshi za słowa do utworu "Mehbooba Mehbooba"
Filmfare 2005
- Nagroda specjalna: Najlepszy film 50-lecia nagród Filmfare - G.P. Sippy
Piosenki:
"O, tak długo jak żyję, kochany, będę tańczyła!
Tak! Póki żyję, kochany, będę tańczyła!"
"Zerwę łańcuszek z kostki i cóż?
Poranię stopy i cóż?
Oddałam serce, zabrałam serce, zakochałam się, więc
Moja miłość musi przejść próbę."
"Gdy piękna kobieta się złości,
Staje się jeszcze piękniejsza!"
~
"W rękach bat, na ustach przekleństwa!
Zdradzieckie są dziewczyny powożące tongami."
"W dzień Holi wszystkie serca się radują,
kolory mieszają się ze sobą.
Przyjaciele, odsuńcie na bok swoje urazy,
nawet wrogowie dziś się przytulają."
"Dziewczyno, twoja skóra tak jaśnieje,
może trochę ją podkoloruję.
Z twoich rumianych policzków,
ukradnę trochę koloru."
"Nigdy nie zerwiemy więzów tej przyjaźni.
Do końca będę przy tobie trwał, ze wszystkich sił."
"Ryzykować będę nawet życie, dla ciebie, bez wahania.
Nawet, gdyby wrogiem był nam cały świat!"
"Ukochana! Ach, ukochana!
Ogrody pełne są różanego kwiecia,
Gdy spotykamy się na pustyni.
Ty i ja!"
"Róża zakwitła bez wiosny,
Księżyc przyszedł nieproszony.
Dzień utonął w mroku!"
Jai: Jak ci na imię, Basanti?
Gabbar Singh: Thakurze, oddaj mi te ręce!
Imaam Saheb: [niewidomy Imaam podchodzi do grupy mieszkańców zgromadzonych wokół ciała jego zmarłego syna] Dlaczego jest tu tak cicho?
Veeru: Banati, nie tańcz dla tych psów!
Gabbar Singh: Ilu ich było?
Thakur: Fatyguję pana, naczelniku.
Naczelnik: Nie, skądże. Proszę tylko powiedzieć... o co chodzi, to żaden kłopot.
Thakur: Potrzebuję dwóch ludzi.
Gabbar Singh: Hej, Sambha! Jaką nagrodę wyznaczono za moją głowę?
Sambha: 50 tysięcy rupii, nie mniej.
Gabbar Singh: Słyszeliście? Pięćdziesiąt patoli! A to dlatego, ... że gdy bachory w promieniu 50-ciu mil... drą się w nocy, to ich matki każą im spać, bo jak nie - przyjdzie po nie Gabbar Singh!
Gabbar Sing: Sześć kul... a trzech ludzi. To niesprawiedliwe! [wystrzelił 3 kule] Teraz jest w porządku... bez wątpienia.
Gabbar Singh: Nie ma takiego więzienia, którego mury byłyby zdolne trzymać Gabbara w zamknięciu przez 20 długich lat. A w dniu, kiedy ucieknę... gorzko tego pożałujesz, Thahurze.
Gabbar Singh: Wciąż jest wiele siły w twoich ramionach... Pamiętasz, co mi kiedyś powiedziałeś? "To nie są ramiona... tylko stryczek!" Proszę bardzo! Stryczek będzie zerwany! Silne ramiona, prawda? Te ręce... oddaj mi je, Thakurze! ... Oddaj mi swoje ręce, Thakurze!
Gabbar Singh: Jak zamierzasz ze mną walczyć, Tahkurze? Sam pozbawiłem się przecież rąk!
Thakur: Używa się stóp, a nie rąk, żeby zdeptać węża, Gabbar! Moje stopy mi wystarczą, żeby rozprawić się z tobą!
Filmu nie miałam okazji obejrzeć, ale słyszałam o nim. A twoja recenzja zachęciła mnie do sięgnięcia po ten film! Choć długość trochę mnie przeraża (jednak oglądało się dłuższe)z pewnością zobaczę tę produkcję :)
OdpowiedzUsuń