Post Top Ad

wtorek, 26 września 2017

'Jab Harry Met Sejal' (2017) - patrząc przez różowe okulary


Gatunek: komedia romantyczna
Kraj produkcji: Indie
Język: hindi
Czas trwania: 2 godz. 23 min.
Premiera: 4 sierpnia 2017
Reżyseria: Imtiaz Ali
Scenariusz: Imtiaz Ali
Występują: Shah Rukh Khan, Anushka Sharma
Produkcja: Gauri Khan
Muzyka: Pritam
Studio: Red Chillies Entertainment, Yash Raj Films
Box Office: ok.  ₹111.27 crore

Fabuła:
Sejal (Anushka Sharma) w rodzinnej podróży po Europie gubi swój pierścionek zaręczynowy. Zostawiając rodzinę i narzeczonego, zawraca z lotniska i zmusza przewodnika wycieczki Harrego (Shah Rukh Khan), aby pomógł jej odnaleźć zgubę. Sejal i Harry wyruszają w szaloną podróż po Europie, a ich znajomość zaczyna się robić coraz bardziej osobista. Dokąd ta podróż zaprowadzi znudzoną swoim życiem Sejal oraz zagubionego w podróżach Harrego? Czy odnajdą to czego naprawdę szukają?


Premiera Jab Harry Met Sejal była nie lada gratką dla większości bollymaniaków. Same zachęcające nazwiska na plakatach i rozdmuchana promocja filmu [oj sporo było tych mini-trailerów ;)]. Reżyserem filmu jest Imtiaz Ali, znany z takich tytułów jak Cocktail (2012), Love Aaj Kal (2009), czy Jab We Met (2007). Te, oraz ostatni film reżysera Tamasha (2015) odniosły sukces w Box Office i spotkały się w większości z przychylnymi opiniami krytyków.
Dodatkowo do Jab Harry Met Sejal zostały zaangażowane dwie wielkie gwiazdy bollywood, Shah Rukh Khan oraz młodsza od niego o ponad 20 lat Anushka Sharma. Duet zaskarbił sobie sympatię widzów takimi filmami jak Rab Ne Bana Di Jodi (2008) czy późniejsze Jab Tak Hai Jaan (2012). Ja również jestem ich fanką, dlatego Jab Harry Met Sejal przedpremierowo spotkał się również z moim entuzjazmem.
Imtiaz Ali znany jest z filmów nowoczesnych, lubi bohaterów poszukujących siebie, zagubionych w życiu.W Jab Harry Met Sejal nie jest inaczej. Pod przykrywką banalnego romansu kryje się bardziej wyszukany wątek. Postacią napędzającą historię jest Harry (SRK), przewodnik, włóczęga, kobieciarz bez stałego meldunku, który wiecznie czegoś szuka, tęskniąc za ciepłem domowym. W jednej ze swoich grup wycieczkowych poznaje Sejal (Anushka Sharma), przemądrzałą i otwartą prawniczkę z Indii, która podróżując ze swoim narzeczonym, zgubiła pierścionek zaręczynowy.
Jako, że Sejal nie brak charakterku, zawraca się z lotniska i postanawia poszukać pierścionka, żądając pomocy Harrego. Mężczyzna, niechętnie, pod presją szefa zgadza się towarzyszyć Sejal w podróży po całej Europie, w poszukiwaniu zaginionego pierścionka. Szalona wyprawa zmienia życie ich obojga.
Główny bohater, Harry, jest postacią wielowarstwową, której potencjał nie został do końca wykorzystany. Trochę mało czasu poświęcono samej postaci, a skupiono się na wątku romantycznym. Można by z tej postaci wycisnąć znacznie więcej i dać go lepiej widzowi poznać. A tak mamy wrażenie że Harry cały czas zamyka się nie tylko przed Sejal, ale i przed widzem, co momentami było niezwykle męczące.
Odniosłam wrażenie, że reżyser nie do końca mógł się zdecydować co tak naprawdę chce widzowi pokazać. Pomysł miał ciekawy, trochę w zachodnim stylu, który w odpowiednim wykonaniu mógł okazać się prawdziwym hitem. Problem w tym, że twórcy nie mogli się określić, czy Jab Harry Met Sejal ma być nowoczesną, zachodnią produkcją, czy masala rodem z Indii. Próbowali połączyć to w jedno, co nie wyszło zbyt dobrze i głównie przez te lawirowanie film traci na wartości. Imtiaz chciał dla filmu aż za dobrze i przedobrzył. Sporo się w filmie dzieje, przez co uwaga widza, zamiast skupiać się na głównym wątku, biega od jednego do drugiego. Oczywiście to typowe dla masali, ale w nowoczesnym filmie, jakim jest Jab Harry Met Sejal się nie sprawdziło.
Ale, żeby ktoś nie pomyślał, że film jest kompletną klapą, przejdę do atutów tej produkcji. Dla mnie, jako wzrokowca niewątpliwą gratką były piękne zdjęcia, europejskie pejzaże dosłownie zapierają dech w piersiach. Muszę zwrócić uwagę też na plakaty Jab Harry Met Sejal, które moim zdaniem są niezwykle udane i od razu przyciągają wzrok, a i świeżości im nie brakuje.
Niewątpliwym atutem jest też aktorstwo, ale to chyba nie dziwne przy takiej obsadzie. Trochę obawiałam się o Shahrukha w tym filmie, ale jak się okazało niepotrzebnie. Nadal trzyma formę i wypadł bardzo dobrze w roli, która bądź co bądź była przeznaczona dla kogoś ciut młodszego. SRK nadal sprawdza się świetnie w roli młodzieniaszków i jako jego oddana fanka, przez różowe okulary mogę na niego patrzeć bez końca B-)
Anushka też wypadła świetnie. Samą postać Sejal można określić jedynie jako niemożliwą. Jej bezpośredniość nawet mnie niekiedy wprowadzała w zakłopotanie. Zdecydowanie jest to postać o której nie da się prędko zapomnieć, szkoda tylko że czym bliżej końca tym Sejal traciła swój pazur i urok.
Jako duet, główni aktorzy ponownie nie zawodzą. Zdecydowanie jest między nimi chemia, co może dość zdumiewające mimo różnicy wieku. Mam tylko jedno "ale", Shahrukh ponownie udowodnił że kompletnie nie umie całować się na ekranie. Tylko King Khan potrafi stworzyć taką chemię z partnerką, poprzez przytulenie, czy nawet samo patrzenie jej w oczy, ale przy pocałunku ta chemia zupełnie znika. Bam! I już jej nie ma, nastrój prysł. Dla własnego dobra, powinien takich scen unikać, albo przynajmniej poćwiczyć :P Wydawało mi się, że reżyser bardzo dobrze zdawał sobie z tego sprawę, bo próbował ten pocałunek zamaskować tak jak tylko się dało, jednak średnio to wyszło.
Ścieżka dźwiękowa jest absolutnie cudowna i zakochałam się w niej już dawno przed premierą filmu. Na świeżo po seansie też na długo zagościła na mojej playliście. Problem tylko w tym, że piosenek jest zwyczajnie za dużo. Widzowi, który wcześniej nie miał do czynienia ze ścieżką dźwiękową Jab Harry Met Sejal, piosenki podczas seansu zleją się w jedno, bo jest ich zbyt wiele, przez co żadna tak naprawdę nie zostanie zapamiętana.
Twórcy chcieli zrobić ścieżkę dźwiękową na wypasie i udało im się to, tyle że aż z przesadą. Mimo wszystko, dla kogoś, kto się w soundtrackach miłuje [tak, to ja!] ścieżka dźwiękowa Jab Harry Met Sejal okaże się prawdziwą perełką, bo piosenki są naprawdę prześliczne. Zresztą dzięki swojej obszerności, soundtrack jest bardzo zróżnicowany i każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Ja nie mogę się pozbyć z głowy większości utworów, ale najbardziej "Radha","Butterfly""Hawayein""Phurrr""Raula".
Jab Harry Met Sejal to nie jest zły film, ale nie jest też aż tak dobry, jak bym tego chciała. Tak naprawdę miałam w planach ocenić tę produkcję na 4 gwiazdki, ale zwyczajnie nie mam serca tego zrobić. Film ma sporo niedociągnięć, za mało skupiono się na samych bohaterach, a bardziej na ich losach, przez co historia wydaje się trochę pozbawiona duszy. Ale ogólnie dobrze bawiłam się podczas seansu, było z czego się pośmiać, nawet w niektórych momentach trochę zaszkliły mi się oczy, a i potupać nogą było do czego, chemii na ekranie [co jest podstawą w romansie] nie brakuje. No i moja słabość do Shahrukha przelała czarę. Oceniam na 5 z dużym minusem.

Ocena: 5/6

Obsada:
  • Harinder "Harry" Singh Nehra - Shah Rukh Khan
  • Sejal Zaveri - Anushka Sharma

  • Mayank (Manky) - Aru Krishansh Verma
  • Gas - Chandan Roy Sanyal
  • Irina - Evelyn Sharma

Ciekawostki:
  • Imtiaz Ali wielokrotnie próbował zaangażować Shahrukh Khana do swoich wcześniejszych filmów, ale mu się to nie udało. Jab Harry Met Sejal to pierwszy film przy którym razem współpracują. 
  • Jest to też pierwszy film przy którym Imtiaz Ali współpracuje z Anushką Sharma. 
  • Roboczy tytuł filmu brzmiał The Ring, później krążyły plotki, że tytuł to Rehnuma, jednak ostatecznie zdecydowano się na Jab Harry Met Sejal.
  • To Ranbir Kapoor zasugerował tytuł filmu Jab Harry Met Sejal.
  • Jest to trzeci film, w którym Shah Rukh Khan i Anushka Sharma grają razem. Wcześniej współpracowali przy Jab Tak Hai Jaan (2012) i Rab Ne Bana De Jodi (2008), który był debiutem Anushki.
  • Twórca ścieżki dźwiękowej, Pritam współpracował już z reżyserem przy takich produkcjach jak Jab We Met (2007) i Love Aaj Kal (2009).
  • Zdjęcia do filmu rozpoczęto w sierpniu 2016.
  • Film kręcono w Amsterdamie, Wiedniu, Pradze, Lizbonie i Budapeszcie. 
  • Film miał mieć premierę 11 sierpnia, ale został wydany wcześniej, aby uniknąć starcia z Toilet Ek Prem Katha Akshaya Kumara.
  • Shah Rukh Khan ujawnił, że został zaangażowany do filmu, dopiero po tym jak Ranbir Kapoor odrzucił rolę Harrego.

Piosenki:


"Będę twoją Radhą.
Będę trzymać cię
blisko mego serca...
bliżej niż kogokolwiek innego."






"Skaczę z tarasu na taras o północy.
Sądzisz, że bycie kochankiem jest łatwe?"






"Między nami,
dmucha gorąco i zimno.
Śpiewam do twojej melodii.
Między nami piosenka płynie."






"Tlący się żar, pełen pożądania.
Ty i ja płoniemy na wzajem.
Nasz status się zmienia...
od singla, do gdzieś pomiędzy."




"Przeszłość wyblakła w pamięci.
Teraźniejszością jest, gdzie żyję.
Podróżuję.
Kto wie, dokąd zmierzam?
Gdzie jestem?"





"Strasznie się boję,
że już nie należę do mojego domu.
Jestem człowiekiem,
którego wybrała podróż.
Ani stąd, ani stamtąd."




"Usłysz pieśń mojego serca.
Twoja żółta, złocista chusta...
leci ponad niebo.
Wnosisz kolor do życia.
Chodź do mnie!"






"Napełniam swoje serce tobą,
więc nie odwracaj się.
Leć jak piękny motyl...
i dołącz do mnie na polach."




"Dlaczego widzę twoją twarz
w każdym swoim śnie?
Jaka jest tajemnica?
Wczoraj nie byłaś moja...
nie będziesz też jutro.
Moja jesteś tylko dzisiaj."






"Kto wie, gdzie zabierze cię ten wiatr.
Kto wie, gdzie ten wiatr zabierze mnie.
Ani ty, ani ja, nie wiemy dokąd zmierzamy."






"Jestem pusta bez ciebie...
należysz do mnie.
Dokądkolwiek będziesz wędrował...
należysz do mnie."





"Jak długo twoje imię
będzie wyryte na mnie?
Cokolwiek posiadam, pochodzi od ciebie.
Jesteś moim pragnieniem i moim prawem."





"To pragnienie czy oddanie?
Muszę cię wygrać,
niech się dzieje co chce."






"Kiedy niebo przelatuje mijając nas.
Nie myśl o rzeczy między nami.
Nie próbuj tego wszystkiego rysować.
Po prostu żyj tą chwilą."




"Niczego nie oczekuję
I nie będę się skarżyć.
Ale stałeś się częścią mnie
A ja tęsknię za tobą."






"To tylko uczucie, ulotne wrażenie...
A ja nie mogę przestać tęsknić za tobą.
Co mam zrobić kiedy nasze...
wspomnienia zaczną blaknąć?"



"Nasze spotkanie jest pełne intryg.
Zanurz się w szczęściu, kochanie.
Mamy wszystko, czego potrzebujemy, kochanie.
Niech wszystko straci kontrolę."






"Posłuchaj mnie, kochanie.
O jutro martwmy się jutro.
Kochanie, dziś cały jestem twój.
Niech wszystko straci kontrolę"



"Nie zapomnij czasem wysłać słowa,
o tym, jak się masz.
Być może pory roku za granicą
mają cię w opiece."






"Żyj dobrze nawet jeśli
należysz do innego.
Teraz nie możesz być mój,
ale kiedyś byłeś"



Cytaty:
Sejal: Szukaj, a znajdziesz nawet Boga.Harry: Skąd wiesz? Znalazłaś go? Ja nie znalazłem.
Harry: Jesteśmy przewodnikami, powinniśmy wiedzieć, że każdy w końcu wraca do domu Wszyscy kochają wakacje, ale wakacje nie trwają wiecznie. 

Gify autorstwa SalaamNamaste :)

września 26, 2017 / by / 16 Comments

16 komentarzy:

  1. Film jest fajny, ogląda się przyjemnie, choć faktycznie ma kilka niedociągnięć, które zauważyłam dopiero za drugim razem. M.in. właśnie za małe poświęcenie uwagi samej postaci, o czym wspomniałaś. Można to było całkiem dobrze rozwinąć. Z kolei nadmiar piosenek rzucił się w oczy od razu, przy pierwszym seansie. Momentami jedna piosenka za drugą, co było trochę irytujące. Aczkolwiek film i tak wspominam miło, ze względu na świetną Anushkę czy rewelacyjnego Shahrukha. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też musiałam obejrzeć film dwa razy żeby wyłapać te niedociągnięcia, bo przy pierwszym seansie wiedziałam że coś jest nie tak, ale dopiero przy drugim zauważyłam co ;) Ale ogólnie film oglądało się przyjemnie :)

      Usuń
  2. Mi się film bardzo podobał, choć ma kilka niedociągnięć (w końcu który film jest idealny?). Za filmami Aliego nie przepadam, ale ze względu na SRK, Anu i ścieżkę dźwiękową przymknęłam na to oko. I się nie zawiodłam. Przyznam rację co do pocałunku. Przy nim widoczna już była różnica wieku, nie wiem czy ktokolwiek poza mną zwrócił na to uwagę. Ilość piosenek mi nie przeszkadza, chociaż można było przy filmie się pogubić. Ogólnie film świetny! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SRK zdecydowanie powinien uważać na pocałunki w filmach :D

      Usuń
  3. Mimo kilku niedociągnięć (o których idealnie wspomniałaś) film bardzo mi się podoba :) Ale sam duet jeszcze bardziej mnie zdobył! Ta chemia... jak im się to udało ?! :D Co do pocałunku: znamy zdanie SRK na temat jego pocałunków w filmach, więc ja się nie dziwię, że wyszło niezręcznie. Mimo wszystko tej sceny kompletnie się nie spodziewałam i miałam usta szeroko otwarte :D (Podobnie przy scenie po piosence "Yaadon Mein"). Piosenki wszystkie kocham i ciągle do nich wracam! W filmie niestetyza dużo jest ich nawalonych.
    Imtiaz ma swoją wizję filmów, w nich nie wszystko jest podane na tacy, tak samo jest i w tym przypadku. Całość fabuły niby prosta, ale niosąca coś ze sobą. Za chemię pomiędzy głównymi postaciami, za wiele scen śmiechu i za ciekawie przedstawioną historię nie mogłam przejść obojętnie obok tej produkcji. Z pewnością należy do moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam bez bicia, że ja też byłam zdziwiona na scenie pocałunku. Nie spodziewałam się tego, właśnie z tego względu że SRK pocałunków unika, więc myślałam że w JHMS buziaków nie będzie, a tu taka niespodzianka ;)
      Ja myślę, że Imtiaz widział tę historię trochę poważniej, ale [z tego co czytałam w necie] SRK przekonał go na weselszą historię. Może dlatego wyszło tak trochę pomieszanie :)

      Usuń
    2. Ale to MIAŁO być niezręcznie. To znakomicie zagrana scena, w której jest wszystko: i nieśmiałość/niepewność Harry'ego, który prawdopodobnie po raz pierwszy w życiu całuje kobietę, którą kocha (chyba, że przed jego ucieczką z Indii był większy skandal niż nam się zdaje, a i wtedy byłoby to po raz pierwszy w jego dorosłym życiu, i od bardzo, bardzo dawna), i ogromna tęsknota obojga za spełnieniem - zarówno ich związku w sensie fizycznym i duchowym, jak i w ogóle, w życiu - odnajdują nie tylko siebie wzajem, ale i siebie, każde z nich wypełnia pustkę, o której mówił Harry, stając się pełnym nie tylko w kontekście romantycznego związku.

      Jeśli szukamy sceny, w której SRK nie dał rady z, hmm... jak to określić, bo była DZIWNA, powiedzmy: z seksem - to scena w nocnym klubie, w której ma być "sexy Harrym", wyrywającym panienki kolegom, drapieżnym zwierzęciem nocy, tej, gdzie przesuwa kciukiem po brzuchu nieznanej nam panny podczas chwilowej nieobecności jej towarzysza - tu zawiedli nie tylko SRK (wiemy dlaczego: NIE jest taki, jak wielokrotnie deklarował, prywatnie nie czuje się ani amantem, ani demonem seksu :-)) ani reżyserowi, który powinien tę scenę inaczej dla niego napisać a potem lepiej wyreżyserować.

      Usuń
    3. SRK unika pocałunków bo wie, ze nie jest w nich dobry czy po prostu nie lubi tego z innych powodów?

      Usuń
  4. Po film sięgnęłam z chęcią, dzięki SRK i Anushka. No i dodatkowo zachęcił mnie świetny soundtrack (szczególnie Radha i Beech Beech Mein). Jednak po samym filmie mam mieszane odczucia. Historia niby dobra, szło się pośmiać i wzruszyć. Ale muszę przyznać że aż tak mnie nie wciagnęła. A podzeszłam do filmu już dwa razy.
    Ale na plus zdecydowanie idzie też gra aktorska, choć większą uwage zwróciła na mnie Anushka niż SRK. Choć to pewnie ze względu na lekko zwariowaną postać, w której sprawdziła się świetnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmowi brakuje tego "czegoś" :) Ale ogólnie historia miła w odbiorze, jeśli miałabym podsumować jednym zdaniem :P

      Usuń
  5. Absolutnie w punkt! Idealnie to ujęłaś i zgadzam się z każdym słowem! Mi też było za dużo tych piosenek, zlewały się w jedną, chociaż oddzielnie bardzo je lubię. I brakowało mi "tego czegoś" w tym filmie. Pociągnięto wiele srok za ogon, ale nie wybrano tej, która będzie ten film określała. Wyszło trochę tak, jakby miał być ambitny temat, zagubiony bohater itd. a wyszedł romans. To szukanie pierścionka również mnie nie przekonało i od początku wiedziałam, jak to się skończy. I fakt, że przy tak dobrej obsadzie, zdjęciach, muzyce i ogólnej aurze aż wstyd nie dać filmowi wysokiej noty, ale mnie niestety zawiódł. ;/ Bo niby mi się podobało, ale bez szału. A tak bardzo się cieszyłam na premierę. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy identyczne odczucia :) Też oczekiwałam czegoś lepszego. Niestety zauważam, że ostatnio przy filmach Shahrukha to standard, wyczekuję z niecierpliwością i się zawodzę. I JHMS jest już kolejnym takim przypadkiem :/ Miejmy nadzieję, że zła passa się jeszcze odwróci. Moim zdaniem SRK potrzebuje dobrze napisanej negatywnej roli, np. mogliby się wziąć za trzecią część Don'a :)

      Usuń
  6. Dopiero dziś trafiłam na tę stronę, więc pewnie pisze do nikogo, ale nie mogę zgodzić się zarówno z Szanowną Autorką (chwała za BLOG! :-)), jak i z komentarzami (że o recenzjach i przyjęciu w Indiach nie wspomnę ;-)).

    JHMS nie tylko mnie nie zawiódł, to, według mnie, jeden z NAJLEPSZYCH filmów SRK, mieści się w moim TOP5 albo nawet TOP3, SRK nie jest za stary, chemia między nim a Anushką znakomita, a piosenek jest tyle ile trzeba, i nie tylko są niewiarygodnie wręcz dobre, ale także znakomicie niosą opowieść, nie tylko ją dopełniając, co w Bollywood, jak wiemy, jest normą, ale i popychając akcję do przodu, co już tak często się nie zdarza.

    Motyw szukania pierścionka jest oczywistym pretekstem, niezbędnym do uruchomienia podróży bohaterów w głąb siebie, choć w planie realnym jest nieudolną i łatwą do rozszyfrowania próbą ucieczki Sejal od niewygodnego małżeństwa (i, w konsekwencji, życia cudzym życiem), z czego na początku, rzecz jasna, nie zdaje sobie sprawy, bo jej problemem jest ukrywanie się przed sobą "w normalności". Harry zaś ukrywa się w od tej "normalności" ucieczce. On od razu wie, że Sejal oszukuje sama siebie, wie też, bo ma za sobą więcej gorzkich lat, do czego takie samooszukiwanie prowadzi, nie widzi tylko, albo na początku nie chce widzieć, że Sejal jest jego ocaleniem, że, nie grając wg reguł, które zwykł narzucać kobietom, wyrzuci ich oboje poza strefę komfortu, i już nie będą mieli wyjścia - będą musieli odważyć się żyć naprawdę.

    I ta podróż, jest osią opowieści. I to nie jest tylko interpretacja, choć czyta się ją od pierwszych scen, bohaterowie mówią o tym wprost, w finale, i Sejal, i Harry, wystarczy posłuchać. Choć, oczywiście, niektórzy zobaczą w niej "tylko romans".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pod wrażeniem długości komentarza! Aż miło się czyta :)
      Oczywiście nie piszesz do nikogo, bo po pierwsze, w internecie nic nie ginie, a po drugie blog nadal jest aktywny, chociaż ostatnio pojawia się mniej postów ;)

      Co do Twojego poglądu na temat JHMS, to nie jest tak, że się z Tobą nie zgadzam. Dla mnie ten film też nie jest tylko romansem. Po prostu nie przepadam za twórczością tego reżysera. Imtiaz Ali słynie z poświęcania uwagi rozterkom wewnętrznym bohaterów, często przedstawia motyw podróży, okrywania samego siebie w każdym dosłownym tego słowa znaczeniu. Chociaż jego filmy w pewnym sensie chwytają za serce historią, to jakoś nigdy żaden jego film mnie nie porwał. Akurat tutaj "Jab Harry Met Sejal" jest wyjątkiem, bo pomimo niedociągnięć, które wymieniłam w poście film mi się podobał. Mimo wszystko nie ma szansy trafić do moich ulubionych, zwyczajnie nie trafia w mój gust.

      A jeśli chodzi i Shahrukha i samą postać Harrego, to ja odebrałam go jako podrywacza. Ale może faktycznie masz rację i nie do końca dostrzegłam głębię tej sceny z pocałunkiem. Co nie zmienia faktu, że nadal uważam, że SRK się do całuśnych scen nie nadaje ;) Szczerze to mało którym aktorom i aktorkom (bo ich też to dotyczy :D) wychodzi to nienagannie. W końcu na planie to musi być żenujące i potrzeba naprawdę dobrej relacji między aktorami, żeby to miało ręce i nogi.
      Wracając do postaci Harrego, to zmyliła mnie też ta scena w klubie. Ona była tak beznadziejna i w pewnym sensie dla mnie zdefiniowała Harrego jako podrywacza. Może gdyby wyciąć tą scenę to od razu inaczej odebrałabym tą postać :)

      Usuń
    2. oo...O, jednak ktoś to przeczytał, bardzo miło :-)

      Nie liczyłam, więc, wstyd się przyznać nie zaglądałam. JHMS jest jednym z moich ulubionych filmów i nie potrafię się powstrzymać przed polemiką, jak się natknę na kogokolwiek, kogo choć trochę obchodzi ;-)

      Odpowiadając zatem: gdyby Harry był "po prostu" podrywaczem nie zostałby nam przedstawiony z przejmująco gorzkim "Safar" w tle, plus te nawracające czarno-białe wspomnienia ("Jee Ve Sohaneya"), trauma tak głęboka, że przebudzenie się z takiego snu ma wszystkie objawy stresu pourazowego (PTSD), Jesteśmy świadkami, tylko jednego takiego epizodu, ale Harry najwyraźniej zna to aż za dobrze, przywykł sobie z tym radzić, tak jak w ogóle "przywykł" do życia i "jakoś" się w nim urządził.

      Usuń
  7. Ja sie jednak nei do końca zgodzę. Film oczywiście ma błędy, ale 99,9% je ma, pytanie tylko czy błędyą są tego typu, ze zalety filmu je przytłaczają. Dla mnei osobiście tak i ten film zasługuje dla mnie na 5+ z serduszkiem. Oczywiście trudno przyrównać do innych, ale magia którą widziałam na ekranie była cudowna.
    Historia ciekawa, Harry pozwalał sobie na chwile zapomnienia, ale przypominał sobie kim jest i SRK zagrał to idealnie, tak samo sejal od początku do końca była cudowna.
    Muzyki dla mnie było w sam raz. Zwykle w piosenkach aktorzy sami biorą czynny udział, a tutaj jednak połowa z nich to tło dla wydarzeń, dzieki którym poznajemy bohaterów i ich uczucia gdy oni mogą robić cos innego.
    Dla mnie wszystko było trafione w punkt, a różnica wieku mi absolutnie nie przeszkadzała, gdyż to również wskazywało jak długo Harry moze być za granicą.

    OdpowiedzUsuń

Wrześniowe #WpadaWUcho

We wrześniu, jak co miesiąc światło dzienne ujrzało sporo nowości muzycznych. Fenomenem był zdecydowanie Ayushmann Khurrana, dzięki promoc...

Post Top Ad