Gatunek: akcja, dramat
Kraj produkcji: Indie
Język: hindi
Czas trwania: 2 godz. 19 min
Premiera: 7 marca 2014
Reżyseria: Soumik Sen
Scenariusz: Soumik Sen, Anubhav Sinha
Występują: Madhuri Dixit, Juhi Chawla
Produkcja: Anubhav Sinha, Alumbra Entertainment, Abhinay Deo
Muzyka: Soumik Sen
Studio: Sahara Movie Studios
Budżet: ₹290 milionów
Box Office: ₹165 milionów
Fabuła:
Rajjo (Madhuri Dixit) nie miała łatwego dzieciństwa, to intelektualistka, która musiała zaprzepaścić marzenia o nauce. Gromadząc wokół siebie kobiety zranione i odrzucone przez społeczeństwo oraz nauczając dzieci staje się przywódczynią "Różowego Gangu", walczącego ze społeczną niesprawiedliwością. Rajjo jest zmuszona zmierzyć się z Sumitrą Devi (Juhi Chawla), której ambicje polityczne są ważniejsze od losu uciemiężonych.
Swego czasu głośna była sprawa "Różowego Gangu" w Indiach. A dokładniej, sprawa Sampat Pal Devi, która gromadziła wokół siebie kobiety zranione, niechciane i sponiewierane przez społeczeństwo, pomagała im, często stosując niekonwencjonalne metody. A skąd nazwa? Otóż panie szczególnie upodobały sobie noszenie różowego sari, stąd nazwano je "Gulaab Gang" [można tłumaczyć jako gang różowego sari, bądź po prostu różowy gang]. Swego czasu, na podstawie tej historii powstało nawet kilka filmów dokumentalnych i książka. Zresztą stanowi ona idealną podstawę do stworzenia naprawdę interesującego filmu. Hindusi upodobali sobie ostatnio wszelkie biografie i filmy inspirowane prawdziwymi osobami/zdarzeniami, więc było kwestią czasu kiedy i o gangu różowego sari powstanie pełnometrażowa produkcja z przytupem.
Nie będę udawać, że interesowałam się głębiej faktami w tej sprawie, bo tak nie było. O faktycznej historii mam niewielkie pojęcie, ale nie przeszkodziło mi to w odbiorze filmu. Najbardziej kuszące wydaje się tu spotkanie na ekranie dwóch wielkich gwiazd lat 90-tych, a zarazem jednych z moich ulubionych aktorek - Madhuri Dixit i Juhi Chawla. Historia również jest oryginalna i ma ogromny potencjał. Ale czy w Gulaab Gang ten potencjał został wykorzystany w stu procentach? Nie sądzę.
Historia jest ciekawie poprowadzona, fajne zwroty akcji, niekiedy miło zaskakujące. Plus również za ciekawe zakończenie, całe szczęście nie przesłodzone i wyidealizowane, ale poprowadzone z pazurem. Obawiałam się, że historia może być trochę przerysowana, ale nie było tak źle. Sceny akcji były w porządku, nie wiele było nieprawdopodobnych sekwencji, aczkolwiek takowe się pojawiały. Trochę mało prawdopodobne, na przykład, żeby kobieta rzuciła rosłym mężczyzną na odległość kilku metrów. Całe szczęście tego typu mankamentów jest niewiele, więc można przymknąć na nie oko.
Natomiast, co najważniejsze, zabrakło w filmie wyczucia. Wątki są przedstawione dość sucho, przez co historia mało chwyta za serce, a uważam że był potencjał i można było wycisnąć z tego więcej. Mało czasu poświęcono indywidualnym tragediom członkiń gangu, a przecież wokół tego powinna się kręcić historia. Owszem, pojawiają się takie wątki, ale są one zbyt okrojone, moim zdaniem.
Ogólnie film skupiał się raczej na ukazaniu konfliktu dwóch głównych aktorek, aniżeli na przedstawieniu działalności gangu. Tu czuję się trochę rozczarowana, bo liczyłam na to drugie. Szkoda, że twórcy nie zdecydowali się pójść w tym kierunku.
Postać Rajjo również była zbyt okrojona. Tak naprawdę, nie wiele o niej wiedzieliśmy. Zyskiwała sympatię widza, bo tak była poprowadzona fabuła, ale poza tym ciężko było ją lubić, skoro nic o niej nie wiedzieliśmy. Zdecydowanie zbyt mało było tej postaci, a przecież to ona była tu przodującą osobą. Mimo wszystko, Madhuri Dixit poradziła sobie z kreacją rewelacyjnie, zrobiła co mogła, aby bardziej utożsamić widza z tą postacią.
Ta bardzo dobra rola wypada jednak bladziutko przy ekranowej rywalce, czyli Juhi Chawli jako Sumitra Devi. Juhi bez wątpienia była strzałem w dziesiątkę dla tej postaci. Udźwignęła negatywny charakter i całkowicie skradła moją uwagę. Śmiało można powiedzieć, że to jedna z najlepszych kreacji aktorskich w jej karierze.
Role drugoplanowe również na dobrym poziomie. Najbardziej podobała mi się Tannishtha Chatterjee jako Khajri i Priyanka Bose jako Sandhya. Pierwszy raz miałam okazję widzieć te aktorski na ekranie, ale wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Piosenki się w filmie pojawiają, jak najbardziej. Z wyczuciem jednak rozmieszczono je w scenariuszu, przez co wydają się całkiem naturalne i nie powinny kłuć [nawet wymagającego] widza w oczy. Nie są to może utwory, które szczególnie zapadną mi w pamięci, ale fajnie zgrywają się z filmem.
Gulaab Gang to dobry film, owszem trochę niedopracowany, ale pozytywny w odbiorze. Największe wrażenie robi tu aktorstwo, szczególnie negatywna rola Juhi. Uważam, że jak najbardziej warto się z filmem zapoznać, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił.
Nie będę udawać, że interesowałam się głębiej faktami w tej sprawie, bo tak nie było. O faktycznej historii mam niewielkie pojęcie, ale nie przeszkodziło mi to w odbiorze filmu. Najbardziej kuszące wydaje się tu spotkanie na ekranie dwóch wielkich gwiazd lat 90-tych, a zarazem jednych z moich ulubionych aktorek - Madhuri Dixit i Juhi Chawla. Historia również jest oryginalna i ma ogromny potencjał. Ale czy w Gulaab Gang ten potencjał został wykorzystany w stu procentach? Nie sądzę.
Historia jest ciekawie poprowadzona, fajne zwroty akcji, niekiedy miło zaskakujące. Plus również za ciekawe zakończenie, całe szczęście nie przesłodzone i wyidealizowane, ale poprowadzone z pazurem. Obawiałam się, że historia może być trochę przerysowana, ale nie było tak źle. Sceny akcji były w porządku, nie wiele było nieprawdopodobnych sekwencji, aczkolwiek takowe się pojawiały. Trochę mało prawdopodobne, na przykład, żeby kobieta rzuciła rosłym mężczyzną na odległość kilku metrów. Całe szczęście tego typu mankamentów jest niewiele, więc można przymknąć na nie oko.
Natomiast, co najważniejsze, zabrakło w filmie wyczucia. Wątki są przedstawione dość sucho, przez co historia mało chwyta za serce, a uważam że był potencjał i można było wycisnąć z tego więcej. Mało czasu poświęcono indywidualnym tragediom członkiń gangu, a przecież wokół tego powinna się kręcić historia. Owszem, pojawiają się takie wątki, ale są one zbyt okrojone, moim zdaniem.
Ogólnie film skupiał się raczej na ukazaniu konfliktu dwóch głównych aktorek, aniżeli na przedstawieniu działalności gangu. Tu czuję się trochę rozczarowana, bo liczyłam na to drugie. Szkoda, że twórcy nie zdecydowali się pójść w tym kierunku.
Postać Rajjo również była zbyt okrojona. Tak naprawdę, nie wiele o niej wiedzieliśmy. Zyskiwała sympatię widza, bo tak była poprowadzona fabuła, ale poza tym ciężko było ją lubić, skoro nic o niej nie wiedzieliśmy. Zdecydowanie zbyt mało było tej postaci, a przecież to ona była tu przodującą osobą. Mimo wszystko, Madhuri Dixit poradziła sobie z kreacją rewelacyjnie, zrobiła co mogła, aby bardziej utożsamić widza z tą postacią.
Ta bardzo dobra rola wypada jednak bladziutko przy ekranowej rywalce, czyli Juhi Chawli jako Sumitra Devi. Juhi bez wątpienia była strzałem w dziesiątkę dla tej postaci. Udźwignęła negatywny charakter i całkowicie skradła moją uwagę. Śmiało można powiedzieć, że to jedna z najlepszych kreacji aktorskich w jej karierze.
Role drugoplanowe również na dobrym poziomie. Najbardziej podobała mi się Tannishtha Chatterjee jako Khajri i Priyanka Bose jako Sandhya. Pierwszy raz miałam okazję widzieć te aktorski na ekranie, ale wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Piosenki się w filmie pojawiają, jak najbardziej. Z wyczuciem jednak rozmieszczono je w scenariuszu, przez co wydają się całkiem naturalne i nie powinny kłuć [nawet wymagającego] widza w oczy. Nie są to może utwory, które szczególnie zapadną mi w pamięci, ale fajnie zgrywają się z filmem.
Gulaab Gang to dobry film, owszem trochę niedopracowany, ale pozytywny w odbiorze. Największe wrażenie robi tu aktorstwo, szczególnie negatywna rola Juhi. Uważam, że jak najbardziej warto się z filmem zapoznać, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił.
Ocena: 4/6
Obsada:
- Kajri - Tannishtha Chatterjee
- Mahi - Divya Jagdale
- Sandhya - Priyanka Bose
- Vinita - Vinitha Menon
- Fiza - Tanvi Rao
Ciekawostki:
- Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w październiku 2012 roku.
- Gulaab Gang zrobił klapę w Box Office.
- Fabuła filmu jest inspirowana realną postacią Sampat Pal Devi, kobiety, która gromadziła wokół siebie kobiety skrzywdzone oraz stworzyła organizację o nazwie Gulaab Gang (różowy gang).
- Tabu zaoferowano rolę Sumitry Devi, jednak z powodu braku funduszy projekt został przełożony. Aktorce bardziej spodobała się postać przywódczyni "Różowego gangu", jednak ta rola została powierzona Madhuri Dixit. W takiej sytuacji Tabu całkowicie zrezygnowała z występu w filmie, gdyż nie chciała grać w cieniu Dixit.
- Producent Anubhav Sinha oraz reżyser Soumik Sen filmu chcieli zaangażować do postaci Rajjo Rani Mukerji, jednak ta po wysłuchaniu fabuły stwierdziła, że ich poinformuje, gdy będzie mogła prowadzić dalsze rozmowy. Twórcy czekali przez kilka miesięcy, jednak Mukerji się nie odezwała, więc w tej sytuacji zaproponowali tę rolę Madhuri Dixit, która natychmiast się zgodziła.
- Madhuri Dixit sama wykonała większość akrobacji w filmie, nie chcąc zgodzić się na dublera.
- Pierwszy raz, jedne z największych aktorek lat 90-tych - Madhuri Dixit i Juhi Chawla pracowały razem przy wspólnym projekcie.
Nagrody:
Filmfare 2015
- Nominacja: Najlepsza aktorka drugoplanowa - Juhi Chawla
Międzynarodowa Indyjska Akademia Filmowa 2015
- Nominacja: Najlepsza aktorka w roli negatywnej - Juhi Chawla
Dadasaheb Phalke Award 2014
- Nagroda: Najlepsza aktorka - Juhi Chawla
Bollywood Hungama Surfers Choice Movie Awards 2015
- Nominacja: Najlepsza aktorka w roli negatywnej - Juhi Chawla
IBNLive Movie Awards 2015
- Nagroda: Najlepsza aktorka drugoplanowa - Juhi Chawla
Piosenki:
"Gulaabi"
"Dheemi Dheemi Si"
"Sharm Laaj"
"Ankhiyaan"
"Rang Si Hui"
"Rangi Saari Gulaabi"
"Teri Jai Ho"
Film oglądałam dość dawno, ale mam z nim pozytywne wspomnienia. Oczywiście coś tam w nim czasem zgrzytało, ale przymknęłam na to oko, bo byłam pod wielkim wrażeniem głównej obsady, czyli Madhuri i Juhi. Obie zagrały naprawdę świetnie, ale nie da się ukryć, że Juhi wypadła trochę lepiej, niesamowicie spisała się w roli negatywnej. Końcówka, jak dla mnie była najlepsza z całego filmu. Zaskoczyła mnie, oczywiście w dobrym znaczeniu. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na twoją recenzję Andaz Apna Apna. Ostatnio oglądałam, więc jestem na świeżo i byłam naprawdę zadowolona. Ciekawe jak twoje wrażenia :D
Andaz Apna Apna powinno pojawić się w przyszłym tygodniu ;)
UsuńBardzo lubię ten film! :) Główna obsada najbardziej mnie przekonała. Madhuri i Juhi razem to coś wspaniałego :) Ścieżkę dźwiękową pamiętam do dnia dzisiejszego. Może nie jest rewelacyjna, ale fajnie jej czasem posłuchać :)
OdpowiedzUsuńŚcieżka dźwiękowa jest przyjemna dla ucha, ale mi nie specjalnie akurat zapadła w pamięć :)
UsuńFilm już jakiś czas temu ściągnęłam na laptopa i czeka w kolejce na seans. Jestem bardzo ciekawa starcia dwóch div lat 90., a po przeczytaniu Twojej recenzji wiem, że warto poświęcić dla nich swój czas. Muszę szybko zabrać się za ten film :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też byłam ciekawa tego starcia i muszę przyznać że pod tym względem się nie zawiodłam ;)
UsuńRównież, tak jak koleżanka wyżej, film oglądałam dawno temu, ale pamiętam, że nawet mi się podobał. Chyba właśnie najbardziej na obsadę aktorską: Madhuri, Juhi oraz drugoplanowe, np. Tannishtha Chatterjee (ogólnie polecam filmy z tą aktorką, jest naprawdę świetna!). Niektóre piosenki z soundtracku słucham do dzisiaj i nawet teraz, kiedy to piszę, jedna leci mi w głowie, a mianowicie "Gulaabi". ;)
OdpowiedzUsuńFilm dobry, ale nie wiem, czy jeszcze kiedyś go obejrzę ponownie. ;)
Ja również, mimo że wrażenia po seansie mam jak najbardziej pozytywne, nie sądzę żebym wróciła w przyszłości do tego filmu :)
UsuńSwego czasu miałam obejrzeć, chyba nawet fragmenty sobie przejrzałam, bo pamiętam jak zachwycałam się złowieszczymi spojrzeniami Juhi, ale ostatecznie o seansie zapomniałam. Wiadomo, wielkie nazwiska, ogromna sympatia do obu pań - nic dziwnego, że chciało się obejrzeć. Ale po Twoim tekście widzę, że jednak nie było aż tak świetnie, jak przewidywałam i nie wiem, czy jednak obejrzę w całości, bo brak emocji i większego zagłębienia się w tematykę Różowego Gangu, co w końcu miało być głównym wątkiem, pewnie by mi przeszkadzało. ;/
OdpowiedzUsuńJa pod tym względem byłam zawiedziona bo liczyłam na poruszenie wątków indywidualnych tragedii członkiń gangu, a tego nie otrzymałam :/
UsuńJuż dawno przymierzałam się do obejrzenia tego filmu, ale fabuła kompletnie mnie nie zainteresowała. Dalej nie jestem przekonana. Ciekawi mnie jedynie gra aktorska. Juhi w negatywnej roli i Madhuri w obsadzie bardzo zachęcają. Może kiedyś spróbuję do niego podejść ;) <3 Świetna recenzja! <3
OdpowiedzUsuńCieszę się ze recenzja Ci się podoba :) Mnie też do filmu przekonała głównie obsada aktorska ale samo aktorstwo na dobrym poziomie to czasami za mało :/
UsuńKolejny film który czeka u mnie w kolejce, i przez brak czasu w kółko jest odkładany ... Jednak Twoja recenzja zachęca mnie żeby w końcu się zebrać i obejrzeć ;) Ponadto też czekam na recenzje Andaz Apna Apna! Film jest traktowany jako klasyk klasyków, wychwalany pod niebiosa, jednak mnie młody Salman skutecznie odstrasza. Jestem bardzo ciekawa jak będzie u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńSalman za młodu nie jest taki zły :P Chociaż do polubienia go jeszcze mi daleko. Przynajmniej weszłam w etap tolerowania :D
Usuń