Gatunek: komedia, kryminał, musical, romans
Kraj produkcji: Indie
Język: hindi
Premiera: 25 czerwca 1992
Czas trwania: 2 godz 35 min
Reżyseria: Raj Kanwar
Scenariusz: Sagar Sarhadi
Występują: Rishi Kapoor, Divya Bharti, Shah Rukh Khan
Muzyka: Nadeem-Shravan
Zdjęcia: Harmeet Singh
Produkcja: Guddu Dhanoa
Fabuła:
Ravi (Rishi Kapoor), popularny miejscowy piosenkarz, poślubia swą wielką fankę Kajal (Divya Bharati). Po ślubie chciwy wuj Raviego (Amrish Puri) wraz z synem postanawia go zabić, by przejąć kontrolę nad jego majątkiem. Kajal, będąca świadkiem ich walki, jest zdruzgotana i postanawia spędzić resztę życia jako wdowa. Wraz z teściową wyjeżdża do innego miasta, gdzie szaleńczo zakochuje się w niej młody Raja Sahay (Shahrukh Khan). Kajal wychodzi za niego, ale to nie oznacza końca kłopotów...
~✽~
Pierwsza część filmu trochę się dłuży, kiedy to Ravi i Kajal się w sobie (powoli) zakochują. Później akcja przyspiesza, ani się obejrzymy a Ravi nie żyje. Druga część bardziej mi się podobała. Była lepsza pod względem fabuły, no i pojawił się tu młody Shahrukh Khan, który zagrał wręcz fenomenalnie.
Uważam, że postać Raji to jedna z najlepszych kreacji aktorskich młodego Shahrukha. Nic dziwnego, że za tę rolę dostał nagrodę Filmfare. Raja jest typowym bohaterem romantycznym, który zawzięcie szuka miłości - szczęśliwej, czy też nie (o czym przekonujemy się już w pierwszej piosence, gdy tylko SRK się pojawia), no i cierpi na konflikt ze światem (choćby swoim ojcem). Na dodatek ta szaleńcza miłość do Kajal, którą można by porównać do "Darr", czy "Aanjam". Młody SRK jest pełen energii i po prostu roznosi ekran w strzępy - inaczej nie da się tego ująć, trzeba zobaczyć.
Divya Bharti również bardzo mi się podobała. Widziałam z tą aktorką niewiele filmów, chociaż mimo młodego wieku w jakim zmarła (19 lat) ma całkiem pokaźną filmografię. We wszystkich filmach bardzo mi się podobała, w "Deewana" nie było inaczej. Choć sama postać Kajal momentami mnie drażniła, to Divya Bharti zagrała ją bardzo dobrze.
Rishi Kapoor wypadł fajnie, ale przy dwójce pozostałych bohaterów zlewał się z tłem. Ravi wyglądał bardziej jak ojciec, albo wujek Kajal, niż jej kochanek - ale jestem gotowa przymknąć na to oko. Co innego swetry, które nosił w piosenkach - te kolorowe romby - powinni tego zakazać!
Warto też wspomnieć o Amrish'u Puri'm, który nie ma sobie równych - dla mnie ten jego wzrok jest zabójczy. A gdy w końcowej scenie "wyskakuje" (nie wiem jak inaczej to opisać) taki zakrwawiony to po prostu strach się bać.
Soundrack do filmu jest średni moim zdaniem. Jedyne piosenki, które bardzo mi się spodobały to "Aisi Deewanagi" z Divyą Bharti i SRK oraz "Sochenge Tumhe" z Rishi'm Kapoor'em wywijającym się w białym garniturze, no i może jeszcze piosenka należąca całkowicie do Shahrukha "Koi Na Koi Chahiye". Reszta piosenek była średnia. Nie na tyle straszna, żeby przewijać film, ale też nie na tyle dobra, żeby słuchać na okrągło - po prostu średnia.
Reasumując film bardzo mi się podobał, ale poleciłabym go tylko fanom SRK, Divyi Bharti, lub po prostu wielbicielom starszego kina bolly, bo dla takich to prawdziwa gratka.
Ocena: 5/6
Obsada:- Ravi - Rishi Kapoor
- Kaajal - Divya Bharti
- Raja Sahay - Shah Rukh Khan
- Laxmi Devi - Sushma Seth
- Dhirendra Pratap - Amrish Puri
Ciekawostki:
Nagrody:
Filmfare 1993
wygrane: 5nominacje: 3
- Nagroda za najlepszy debiut męski - Shah Rukh Khan
- Nagroda za najlepszy debiut żeński - Divya Bharti
- Nagroda dla najlepszego piosenkarza śpiewającego na podkładzie muzycznym - Kumar Sanu za utwór pt.: "Sochenge tumhe"
- Nagroda dla najlepszego reżysera muzycznego - Nadeem Saifi, Shravan Rathod
- Nagroda dla najlepszego tekściarza - Sameer za utwór pt.: "Teri umeed tera intezar"
- Nominacja do nagrody dla najlepszej piosenkarki śpiewającej na podkładzie muzycznym - Alka Yagnik za utwór pt.: "Aisi Deewangi"
- Nominacja do nagrody dla najlepszego piosenkarza śpiewającego na podkładzie muzycznym - Vinod Rathod za utwór pt.: "Aisi Deewangi"
- Nominacja do nagrody dla najlepszego tekściarza - Sameer za utwór pt.: "Teri Umeed Tera Intezar Karte Hai"
Piosenki:
"Gdzieś tam powinien być ktoś
kto by mnie kochał
Gdzieś tam powinien być ktoś
Kto by mógł za mnie umrzeć
Oddam za nią życie
Zawsze będę z nią
Przez cały czas będę z nią, przyjaciele!"
"Sprawię, że ta piękna dziewczyna
będzie moja
będzie moja
Ukryję tę piękność w moich oczach
Nie ma na tym świecie ukochanej
równie szalonej jak ja"
"Najdroższy mój, najdroższy mój
Muszę z tobą pójść
Najdroższy mój, najdroższy mój
Za rękę weź mnie"
~
"Bransoletki, ho ho ho ho, Bransoletki, ho ho ho ho
Twoje bransoletki dzwonią tak głośno ze kradną mi spokojny sen
Tracę przez nie zmysły, przyzywają do ciebie mnie, o boże"
"Jestem w rozterce...
Czy pokochać cię czy też nie
Czy me serce bije ze względu na ciebie?
Czy też może nie..."
"Serce zmaga się z bólem
Niektóre wspomnienia zbladły,
A niektóre są wciąż żywe
Niektóre są wciąż żywe..."
"Ta deszczowa pogoda...
Te romantyczne noce...
Na moich ustach tylko twoje imię
W moim sercu ogień,
choć na zewnątrz zimno
Ogarnia mnie szaleństwo"
"Najdroższy, ja też w ofierze składam ci życie me
O ukochany kocham tylko ciebie
Nocą nie nawiedzają mnie już sny
Tylko ciebie widzę gdy zamykam oczy"
"Wielbię cię, kocham niczym szaleniec
Zapomniałem o całym świecie
Najdroższa kocham cię bezgranicznie"
"To jest brak rozsądku
Dlatego ja... Wybrałam cię
Wybrałam ciebie, ukochany
Choć to szalone
Tak, ciebie wybrałam
Choć to szalone"
"Pierwszym spojrzeniem ukradłaś me serce
Porzuciłam ten świat i przyszłam do ciebie
Jestem niespokojny gdy cię nie widzę
Niecierpliwie czekam na ciebie"
Cytaty:
Bogactwo jest naprawdę fascynujące. Człowiek nigdy nie jest zadowolony. Pragnie wciąż więcej i więcej.
Devdas: Jak wyjdziesz, śliczna panna rzuci na ciebie magiczny urok
Ravi: To wyjaśnienie, czy próbujesz mnie przestraszyć?
Devdas: Próbujesz rozumieć, czy może się boisz?
Ravi: Kajal... jak cień, który kobiety nakładają na powieki... Czy też jak ten, którym można oddalić przekleństwo?
Kajal: Oba!
Jesteś moja teraźniejszością i moja przyszłością. Będę ślepo podążać twoimi śladami. Twoje przeznaczenie stanie się także moim. Daję ci dziś moją miłość"
Tamten Raja nie żyje! Pogrzebałem tamtego Raję! Własnymi rękami zrujnowałem swoje życie! Wiesz, że jej twarz cały czas mnie prześladuje? A ja jej cały czas mówię, żeby za mną nie podążała. Odejdź stąd! Ale, kiedy jej twarz pojawia mi się przed oczami, jest jak księżyc na niebie.
Musimy cenić każdy moment szczęścia, który trafia nam się w życiu, ponieważ nie znamy przyszłości, ani nie wiemy czy zdarzy nam się jeszcze chwila szczęścia, czy nie.
Filmu jeszcze nie miała okazji zobaczyć, ale chyba to nadrobię. Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła więc kto wie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetna recenzja , ale niestety nie widziałam jeszcze filmu ;)
OdpowiedzUsuńHej, super że napisałaś coś o tym filmie, wprawdzie sama też o nim pisałam (jako Asooran - może mnie pamiętasz, bo byłaś jedną z moich czytelniczek), ale lubię poznawać zdanie innych ludzi na dany temat, dlatego też twoja recenzja jest dla mnie smakowitym kąskiem :)
OdpowiedzUsuńW czasach gdy jesteśmy zalewani coraz to nowymi produkcjami, pamięć o starszych filmach gdzieś ucieka, a miejsce zastępuje jakowaś świeżynka. Nie jestem zwolenniczką starego kina, gdyż sama urdziłam się już na końcu 20 wieku, a wychowywałam się na produkcjach 1990-br. w tym też na wyżej opisanym filmie, który był moim ulubionym przez długi okres mojego dzieciństwa. Teraz gdy jestem już nieco starsza i potrafię spojrzeć krytycznym okiem na indyjski film, nadal mam sentyment do tej pordukcji, i mimo iż napisałam, że to trochę kiczowate, to tak naprawdę lubię ten film. I również go polecam.
PS. Podziwiam Cię, naprawdę Cię podziwiam, tyle pracy wkładasz w przygotowanie posta! Jesteś mym mistrzem i wzorem ;)
Z niecierpliwością czekam na kolejne recenzje :D
Zgadzam się, że filmy bolly z lat 90-tych są troszkę kiczowate, ale lubienie ich lub nielubienie to kwestia gustu. Osobiście uważam, że starsze filmy indyjskie mają swój niepowtarzalny klimat (który zresztą bardzo lubię), którego w większości nowych produkcji brakuje.
UsuńLubię i stare i nowe produkcje indyjskie, ale starsze mają swoją duszę.